Strona główna Historia Historia zła wyryta w kamieniu – tajemnicze obeliski nazistów.

Historia zła wyryta w kamieniu – tajemnicze obeliski nazistów.

4392
0
PODZIEL SIĘ
Obelisk "Unser der Sieg"

Już we wczesnym średniowieczu, gdy w obrębie centralnej Europy ukonstytuowały się pierwsze organizmy państwowe, tereny dzisiejszego Śląska stanowiły kość niezgody dla lokalnych władców. Krzyżowały się tu strefy wpływów władców czeskich, polskich, a także (a może przede wszystkim) niemieckich. Sam Śląsk, podzielony na wiele mniejszych księstw, z czasem stał się regionem niejednolitym pod względem państwowym, kulturowym, religijnym czy językowym. W kolejnych wiekach przez tereny te przetoczyło się wiele wojen i konfliktów o rozmaitym podłożu. Rejzy husyckie, Wojna Trzydziestoletnia, spory dynastyczne pomiędzy austriackimi Habsburgami a pruskimi Hohenzollernami dodatkowo komplikowały i tak niełatwą już sytuację regionu. Jednakże nie zmieniło to faktu, że w obrębie Śląska, zwłaszcza Dolnego, zaczęła dominować ludność niemieckojęzyczna. Przez stulecia przybywający i kolonizujący region mieszkańcy Świętego Cesarstwa, przyczynili się do znacznego zgermanizowania obszaru. Nawet częste na tych terenach konflikty o religijnym podłożu, z czasem sprowadziły się do sporu pomiędzy katolicką Austrią a protestanckimi Prusami, pozostając w kręgach kultury niemieckiej.

Jedna z wyludnionych wsi sudeckich (wiek XIX)

Z początkiem XX wieku, na Śląsk zawitały kolejne niepokoje. Klęska Niemiec w Wielkiej Wojnie, Powstania Śląskie, plebiscyt i odżywające nacjonalizmy, po raz kolejny zdestabilizowały region. Wprawdzie pod koniec lat ‘20 sytuacja zdawała się nieco mniej napięta, jednak finalnie pod koniec lat ‘30 doszło do eskalacji i kolejnego konfliktu. Konfliktu, który sięgnął daleko poza granice Śląska. Konfliktu na skalę światową. Wprawdzie przyczyny wybuchu kolejnej wojny o zasięgu światowym nie dotyczyły jedynie Śląska, jednak region ten odegrał w całym procesie znaczącą rolę. Zwłaszcza, że po zakończeniu I wojny światowej i ustanowieniu nowych granic dla Polski i Czechosłowacji, Śląsk stał się najdalej na wschód wysuniętą południową prowincją Niemiec. Dodatkowo, otoczoną z trzech stron przez tereny wrogich państw. To niespokojne pogranicze zamieszkiwali Niemcy Sudeccy. Z racji wspomnianych historyczno-geograficznych uwarunkowań, stali się oni niezwykle gorliwymi nacjonalistami, manifestującymi mocno swą przynależność do Rzeszy.

Opuszony dom w Sudetach

Nie inaczej sprawa miała się w odniesieniu do Ziemi Kłodzkiej. Wprawdzie od zawsze manifestowała ona swoją odrębność od Śląska, jednak formalnie przynależała do Prowincji Śląskiej. Otoczona górami, stanowiącymi naturalną granicę, stała się niejako wysuniętą enklawę Śląska. To właśnie przygraniczne pasma gór Stołowych, gór Bystrzyckich, Masywu Śnieżnika czy Gór Bialskich zamieszkiwali wspomniani Niemcy Sudeccy. Żyli w wysoko położonych wsiach, wśród gęstych lasów, w surowym klimacie i nierzadko z dala od cywilizacji. Gdy po klęsce III Rzeszy wysiedlono ich z tych terenów, miejscowości które opuścili popadły w zapomnienie. Wprawdzie polska administracja, która objęła region po II wojnie światowej, próbowała skolonizować pogranicze ludnością polską z Kresów Wschodnich, jednak z mizernym skutkiem. Zrażeni uciążliwością życia w niegościnnym otoczeniu, w większości porzucali nowe miejsca zamieszkania, przenosząc się na niziny. Rothflössel (pol. Czerwony Strumień), Weißwasser (pol. Biała Woda), Wolmsdorf (pol. Rogóżka) czy Friedrichsgrund (pol. Piaskowice) porzucone przez dotychczasowych mieszkańców, uległy niemal całkowitej degradacji.

Pozostałości cmentarza sudeckiej wsi

Dziś po wielu tych wsiach pozostało tylko mgliste wspomnienie. Jedynie wprawne oko dostrzeże w miejscu dawnych gospodarstw, ruiny budowli stawianych niegdyś z łupka czy polnych kamieni. W leśnej gęstwinie, porośnięte mchem i pnączami, dają świadectwo zawiłej historii regionu. Wiele z nich zresztą, kryje nadal niejedną tajemnicę. Tajemnicę czekającą na odkrycie. Piwnice starych domów, mury dawnych kościołów ewangelickich czy ruiny sanatorium, gdzie rekonwalescencje przechodzili ozdrowieńcy z oddziałów Waffen-SS, to tylko niektóre lokalizacje, gdzie kryć się mogą sekrety z dawnych lat. Jedną z takich lokalizacji jest niewątpliwie pewien las, porastający grzbiet okolicznego pasma górskiego. W lesie tym, pośród ostępów i z dala od ciekawskich oczu, znajdują się tajemnicze nazistowskie obeliski! Niewielu wie w ogóle o ich istnieniu, a już chyba nikt nie pamięta (bądź nie chce pamiętać), kto jest ich twórcą. Możemy się jedynie domyślać, że są one dziełem właśnie Niemców Sudeckich zamieszkujących niegdyś te tereny, którzy często ślepo wierzyli w nacjonalistyczne ideały i dawali ich wyraz w swoich czynach i zachowaniu. Same kamienne obeliski są właśnie świadectwem takiego zaślepienia i bezkrytycznego oddania III Rzeszy.

Mapa jednej z wyludnionych wsi sudeckich (wiek XIX)

We wspomnianej okolicy natknąć można się na kilka ciekawych, a nawet dziwnych obiektów. Jest tu stary fort kamienny, są wyludnione i opuszczone wsie, są kapliczki przydrożne i pomnik “Szarego Człowieka”. Jest też dziwna droga, jakiej próżno szukać w innych górach – charakterystyczna, bo prosta. Są też dwa duże głazy, z wyrytymi znakami i inskrypcjami w języku niemieckim. Głazy te w oczywisty sposób nawiązują do mitu “Tysiącletniej Rzeszy”, a twórcy tajemniczych napisów zapewne głęboko wierzyli w narodowy socjalizm.

Obelisk „Unser der Sieg”

Pierwszy obelisk ma formę głazu dość znacznych rozmiarów, z płaską powierzchnią od frontu i zakrzywionego od góry łagodnym łukiem. Na powierzchni, w centralnym punkcie wyciosano symbol miecza o ostrzu skierowanym ku górze. Pod mieczem umieszczono napis “Unser der Sieg” – “Nasze zwycięstwo”, zaś po bokach dwie daty: 1939 z lewej strony oraz 194… z prawej. Jak widać jedna z dat jest niedokończona. Twórcy napisu chcieli najprawdopodobniej dokończyć ją w chwili wspomnianego zwycięstwa III Rzeszy, które jednak nigdy nie nadeszło. Co ciekawe widać, że liczono na triumf i nastanie Tysiącletniej Rzeszy jeszcze w latach 40-tych, na co wskazuje niedokończona data.

Obelisk „Stein du musst vergehn, Drittes Reich sollst bestehn”

Drugi z obelisków ma formę kamiennego bloku, wyciosanego w kształt sześcianu. Na przedniej płycie, wyryto w skale swastykę wpisaną w okrąg oraz napis: “Stein du musst vergehn, Drittes Reich sollst bestehn” – “Ten kamień przeminie, III Rzesza nie zginie”. Przed głazem zapewne znajdował się niegdyś niewielki, wyłożony kamiennymi blokami plac. Aktualnie bloki częściowo wygrzabano z ziemi i rozrzucono na boki. Domyślać się można jedynie, że ktoś poszukiwał w tym miejscu ukrytego depozytu lub zamaskowanego zejścia do podziemi, co wiązałoby się z krążącą o tym miejscu legendą. Legendą, zgodnie z którą pod koniec II wojny światowej, przejeżdżać miały tędy wojskowe ciężarówki z nieznanym ładunkiem. Konwój miał wjechać do niniejszego lasu i… nigdy już z niego nie wyjechać. Są tacy którzy twierdzą, że pojazdy wraz z ładunkiem zniknęły gdzieś pod ziemią, a obeliski miały być tajnymi zejściami do podziemnego kompleksu, bądź drogowskazami wskazującymi miejsce ukrycia złota III Rzeszy. Choć jest to jedynie legenda, rozpala ona zmysły niejednego poszukiwacza skarbów. W rzeczywistości o tych tajemniczych obiektach niewiele wiadomo. Po wojnie rdzennych mieszkańców niemieckiego pochodzenia wysiedlono. Okoliczne wsie wyludniły się a miejscowe góry i lasy opustoszały. Z czasem wszystko porosło mchem i porostami, a o nazistowskich obeliskach i ich twórcach zapomniano.

Czas zatarł w pamięci ludzi wspomnienia o nazistowskich obeliskach. Zatarł też imiona ich twórców. Nie zdołał jedynie zatrzeć wyrytej w kamieniu historii. Historii totalitaryzmu, zbrodni i zła.