Strona główna Turystyka Jedna z najbardziej strzeżonych tajemnic zimnej wojny – Skrunda-1

Jedna z najbardziej strzeżonych tajemnic zimnej wojny – Skrunda-1

Zdjęcia: Grzegorz Klimaszyk, Ireneusz Gronczewski

4493
0
PODZIEL SIĘ
skrunda-1

Na zachodzie Łotwy, w południowej Kurlandii, leży Skrunda, niewielkie miasteczko liczące niewiele ponad 2 tys. mieszkańców. Miejscowość, wydawałoby się, niczym się nie wyróżnia – nie ma tam ani zbyt wielu zabytków, ani innych atrakcji mogących przyciągnąć turystów. A jednak, okoliczne lasy kryją jedną z najbardziej strzeżonych, radzieckich tajemnic zimnej wojny.

Bloki mieszkalne (fot. Grzegorz Klimaszyk)

W środku lasu, około 7 km na północ od miasta Skrunda, przy drodze nr P116 stoi samotny przystanek autobusowy o nazwie „Kombinat”. Co dziwne, w okolicy nie ma żadnych zabudowań ani produkcyjnych, ani mieszkalnych. W jakim więc celu miałby zatrzymywać się tu jakikolwiek autobus? I czym mógł być ów tajemniczy kombinat? Również w latach 60-tych XX wieku, kiedy przystanek pojawił się tu niemal z dnia na dzień, mieszkańcy Skrundy zapewne zastanawiali się nad tym faktem. Jednak nikt o zdrowych zmysłach głośno nie zadawał takich pytań, bowiem groziło to daleką i przymusową podróżą na Łubiankę lub jeszcze dalej, do Irkucka czy na Kamczatkę. Rzekomo w lesie nieopodal przystanku znajdować się miała fabryka garnków, sztućców czy innych urządzeń domowego użytku, choć nikt takiej wersji rzecz jasna nie dawał wiary. Bo po co ukrywać fabrykę garnków w samym środku lasu? Inna wersja mówiła o wojskowej fabryce urządzeń radiowych, co wydawało się być dużo bardziej prawdopodobne. Choć i o tym głośno nie wolno było mówić. Z czasem zaczęły pojawiać się coraz dziwniejsze doniesienia potęgujące tajemniczość obiektu ukrytego wśród bagien i lasów. Sygnał odbiorników radiowych i telewizyjnych ulegał ciągłym zakłóceniom, statystyczny współczynnik urodzeń w okolicy drastycznie spadł a co poniektórzy twierdzili nawet, iż kury się nie niosą a krowy dają mniej mleka. Byli i tacy, którzy zapuszczając się zbyt głęboko w leśne ostępy w poszukiwaniu grzybów i owoców runa leśnego, słyszeli odgłosy zabawy i dziecięcy śmiech pośród leśnej głuszy. A jak było naprawdę?

Władimir Iljicz Uljanow (fot. Ireneusz Gronczewski / bunkrowo.pl)

Od wieków tereny dzisiejszej Łotwy były teatrem działań wojennych i zmagań politycznych europejskich mocarstw. Zakon Kawalerów Mieczowych (później gałąź inflancka Zakonu Krzyżackiego), Rzeczpospolita Obojga Narodów, Królestwo Szwecji czy Wielkie Księstwo Moskiewskie toczyły spory o Inflanty oraz Kurlandię i Semigalię, które już od średniowiecza stanowiły klucz do Dominium Maris Baltici. W okresie dominacji Imperium Rosyjskiego na tych terenach w XIX wieku, rozbudowano nadbałtyckie porty, m.in. w Lipawie czy Windawie. Początek wieku XX i Wielka Wojna przyniosła Łotwie upragnioną niepodległość lecz w dalszym ciągu pozostawała ona obiektem walk o wpływy obcych mocarstw. Również podczas II Wojny Światowej toczyły się ciężkie walki pomiędzy ZSRR a III Rzeszą o utrzymanie kontroli nad tymi terenami. Niedostępne bagna i gęste lasy pozwoliły Niemcom utrzymać się w Kurlandii do ostatnich dni wojny, mimo iż niemal cała Europa środkowo-wschodnia była już w rękach Armii Czerwonej.

Skrunda 1 – plan bazy radarowej

To między innymi z tych względów po zakończeniu II Wojny Światowej Łotwa nie odzyskała niepodległości i została jedną z podległych republik włączonych do Związku Radzieckiego. Strategiczne położenie oraz niedostępność wynikająca z warunków terenowych spowodowały, iż zachodnia Łotwa stała się regionem silnie zmilitaryzowanym. W okresie zimnej wojny powstało tu około 100 radzieckich baz wojskowych. Do najważniejszych zaliczyć należy bazę marynarki wojennej w Lipawie, bazę teleskopów kosmicznych w Irbene czy bazę radarów balistycznych Dniepr i Dniestr w… Skrundzie! To właśnie niedostępne lasy otoczone mokradłami na północ od miasta Skrunda stały się idealnym miejscem do lokalizacji wielkich radarów międzykontynentalnych oraz miasteczka wojskowego, gdzie skoszarowano garnizon niezbędny do obsługi oraz ochrony tak ważnych strategicznie obiektów.

W 1969 zakończono budowę i uruchomiono w okolicy Skrundy pierwszą stację radiolokacyjną Dniestr. Składała się ona z dwóch głównych, skrzydłowych budynków antenowych, każdy o długości 244 m, wysokości 20 m i szerokości 12 m, połączonych trzecim, dużo mniejszym budynkiem, w którym mieścił się system komputerowy oraz stanowisko dowodzenia. Każde skrzydło obejmowało sektor 30o w poziomie oraz 30o w pionie (od +5o do +35o). W 1972 rozpoczęto budowę bardzo podobnego radaru o oznaczeniu Dniepr, który jednak wyposażony był w anteny dwusektorowe, które obejmowały łącznie sektor 120o w poziomie. Wraz z budową nowego obiektu, przeprowadzono modernizację starego, nadając mu nowe oznaczenie – Dniestr-M. Pełną zdolność bojową obie stacje radiolokacyjne uzyskały w 1977 roku. Głównym zadaniem obu stacji radiolokacyjnych było kontrolowanie przestrzeni kosmicznej, a w szczególności śledzenie trajektorii obcych satelitów (ich wysokości, prędkości oraz toru lotu) a także ostrzeganie przed ewentualnymi pociskami balistycznymi. Jednocześnie, wraz z budową radarów, w pobliżu powstało założenie urbanistyczne dla personelu obsługującego oba obiekty. Całość kompleksu zajmowała 1072 ha i nosiła miano Skrunda-1. Na obszarze całego miasteczka wybudowano około 60 budynków różnego przeznaczenia i stanowiło ono dom dla niemal 5 tys. mieszkańców.

Bloki mieszkalne (fot. Grzegorz Klimaszyk)

Miasteczko garnizonowe z założenia miało być samowystarczalne, dlatego też w jego obrębie wybudowano całą infrastrukturę niezbędną zarówno do funkcjonowania w obrębie murów miasteczka jak i do działania stacji radiolokacyjnych. Zabudowania otoczono szczelnie ogrodzeniem z drutu kolczastego, a jedynym budynkiem znajdującym się poza obrębem miasta była szkoła. Miało to zapewne na celu umożliwienie dzieciom stacjonujących w Skrundzie-1 żołnierzy, kontakt z rówieśnikami z innych szkół podczas uroczystości państwowych czy zawodów sportowych, jednocześnie nie ujawniając przeznaczenia bazy. Samo miasteczko podzielono na dwie części: wojskowo-administracyjną oraz cywilno-mieszkalną. Linia podziału przebiegała wzdłuż głównej arterii miasta, przy czym część wojskowa była dodatkowo odgrodzona od części mieszkalnej.

Do części wojskowo-administracyjnej wstęp mieli jedynie wojskowi odpowiedzialni za obsługę bazy radarowej, dla cywili wstęp tutaj był surowo wzbroniony. Niewątpliwie do najważniejszych budynków tej części należy zaliczyć biurowiec komendantury. Znajdowały się tu biura i gabinety oficerów sztabu oraz salki konferencyjne, w których odbywały się odprawy. Przed dwupiętrowym budynkiem usytuowano niewielki, wybetonowany plac. W sąsiedztwie komendantury zlokalizowano areszt. W niewielkim budynku umieszczono kilka ciasnych cel więziennych oraz otoczony murem spacerniak z latryną. Aby uniemożliwić więźniom ewentualną ucieczkę, nad spacerniakiem rozpięto siatkę z drutu kolczastego. Na terenie aresztu obowiązywał zakaz wstępu z nabitą bronią, dlatego też przed wejściem ustawiono specjalne urządzenie do oddawania pustego strzału po rozładowaniu broni.

Magazyny (fot. Ireneusz Gronczewski / bunkrowo.pl)

Kolejnymi budynkami części wojskowo-administracyjnej były magazyny, w których zgromadzono zapasy niezbędne do sprawnego funkcjonowania bazy – trzeba pamiętać, że w założeniu baza miała być samowystarczalna. Za budynkami magazynów znajdował się obszar garnizonu wojskowego, gdzie w koszarowcach stacjonowali żołnierze pełniący w danym czasie służbę. Przed budynkami koszar usytuowano dwa place apelowe. Na jednym z placów zachowała się murowana trybuna, zaś na drugim pomnik w kształcie iglicy czy obelisku. Do dyspozycji żołnierzy oddano również kantynę oficerską oraz kantynę żołnierską wraz z obszerną kuchnią. Za kantyną żołnierską znajdowały się szklarnie. W sąsiedztwie koszarowców posadowiono dodatkowo łaźnię oraz budynek strzelnicy, gdzie wojsko mogło szkolić swoje umiejętności strzeleckie.

Na południowo-zachodnim krańcu części wojskowo-administracyjnej zlokalizowano budynki typowo techniczne. Należały do nich dwie elektrociepłownie (jedna z nich nigdy nie została ukończona) wraz ze stacją transformatorową oraz park maszynowy. Na park maszynowy składały się garaże dla pojazdów i maszyn wojskowych, warsztaty remontowe oraz obszerny plac utwardzony płytami betonowymi.

Szpital – recepcja (fot. Ireneusz Gronczewski / bunkrowo.pl)

Obszar cywilno-mieszkalny składał się w głównej mierze z czteropiętrowych bloków mieszkalnych oraz budynków użyteczności publicznej, takich jak szpital, przedszkole czy pawilon handlowy (w postaci, jak na owe czasy, nowoczesnego supermarketu samoobsługowego). Czas wolny żołnierze spędzali w klubie żołnierskim natomiast oficerowie w kasynie oficerskim. W obu budynkach do dyspozycji personel bazy miał takie udogodnienia jak sala kinowo-teatralna czy sala gimnastyczna. Dla gości przybywających z poza terenu bazy, w jednym z bloków zorganizowano hotel. Poza obszarem zabudowań (jednak jeszcze w obrębie ogrodzonego terenu) zlokalizowano wieżę ciśnień, saunę dla oficerów a także dwa schrony przeciwlotnicze.

Baza Skrunda-1 funkcjonowała od lat 60-tych aż do 1999 roku, kiedy to ostatni rosyjscy pracownicy opuścili bazę. Po upadku Związku Radzieckiego przez okres kilku lat, Federacja Rosyjska dzierżawiła teren od niepodległej Łotwy lecz u progu XXI wieku umowy zostały zerwane a rosyjski personel zmuszony został do opuszczenia tego terenu. Zdemontowano wówczas instalacje stacji radiolokacyjnych Dniepr oraz Dniestr i wywieziono w kierunku Białorusi. Miasto zaś skazano na zapomnienie…

PS: Jak się okazuję budowę zarówno stacji radiolokacyjnych, jak i miasteczka Skrunda-1 udało utrzymać się w całkowitej tajemnicy. Jednak zachowanie takiego stanu rzeczy stało się niemożliwe – stacje radiolokacyjne zakłócały sygnał okolicznych stacji radiowych i telewizyjnych.

PS II: W 1985 roku rozpoczęto budowę trzeciego, nowoczesnego radaru typu Dariał-UM. Budowy jednak nigdy nie ukończono – przerwał ją upadek Związku Radzieckiego. Na zlecenie rosyjskiego rządu niedokończony budynek stacji radiolokacyjnej Dariał-UM wysadziła w roku 1994 amerykańska firma wyłoniona w przetargu.

PS III: W holu klubu żołnierskiego znajdują się ciekawe murale przedstawiające najważniejsze momenty w historii rosyjskiej wojskowości – wizerunek Aleksandra Newskiego na tle cerkwi (średniowieczny obrońca Rusi i święty prawosławny), żołnierze rosyjscy okresu wojen napoleońskich, kronsztadzcy marynarze oddający strzał z krążownika Aurora w kierunku Pałacu Zimowego (co zapoczątkowało rewolucję listopadową), kawalerzysta bolszewickiej armii konnej oraz żołnierze Armii Czerwonej w walkach w czasie II Wojny Światowej i wojnie afgańskiej.