Strona główna Turystyka Bateria artylerii nadbrzeżnej nr 31 im. Heliodora Laskowskiego

Bateria artylerii nadbrzeżnej nr 31 im. Heliodora Laskowskiego

4867
0
PODZIEL SIĘ

W sierpniu 1936 roku, dekretem prezydenta, powołany do życia zostaje Rejon Umocniony Hel. Jednak nie jest to początek prac fortyfikacyjnych na Półwyspie Helskim – już od 1935 roku trwa budowa czterech działobitni, które wraz z centralą artyleryjską, wieżami kierowania ogniem i schronem amunicji, utworzyć mają Baterię artylerii nadbrzeżnej nr 31, zwanej „Cyplową”. Jak się okaże, w niedalekiej przyszłości wsławi się ona heroiczną walką z hitlerowskim najeźdźcą i stanie się jednym z najdłużej utrzymujących się punktów oporu we wrześniu 1939 roku.

Stanowisko armaty Boforsa 152,4 mm

Pomysłodawcą i orędownikiem silnego ufortyfikowania bazy Marynarki Wojennej na Półwyspie Helskim był kmdr. ppor. Heliodor Laskowski, szef Służby Artylerii i Uzbrojenia w Kierownictwie Marynarki Wojennej RP. To on podjął decyzję o zrezygnowaniu ze współpracy z francuskimi firmami zbrojeniowymi, oferującymi Polsce przestarzały sprzęt i nawiązaniu współpracy ze szwedzką firmą Bofors. W 1933 roku podpisany zostaje kontrakt na dostawę bardzo nowoczesnych i w pełni zautomatyzowanych 4 armat Boforsa wz. 30 kalibru 152,4 mm. W 1935 roku armaty zostają zamontowane na betonowych monolitach tworzących w górnej części działobitnię z przedpiersiem, natomiast w dolnej schron bierny dla załogi i amunicji. Niestety, niedługo po zakończeniu prac, Heliodor Laskowski umiera w wieku zaledwie 37 lat. Dla uznania jego zasług, nowo powstała bateria otrzymuje nazwę: Bateria artylerii nadbrzeżnej nr 31 im. Heliodora Laskowskiego.

Bateria nr 31 – plan sytuacyjny

W skład Baterii artylerii nadbrzeżnej nr 31 wchodziły cztery stanowiska bojowe w postaci monolitycznych bloków betonu, tworzących postument pod działa i jednocześnie schron bierny o grubości ścian i stropu 2 m. Schron podzielono na trzy pomieszczenia – przedsionek stanowiący ukrycie dla załogi i miejsce uzbrajania ładunków oraz dwa pomieszczenia magazynowe na amunicję (jedno na pociski, drugie na ładunki miotające). Strop schronu stanowił podstawę pod armatę Boforsa wz. 30 kaliber 152,4 mm zamontowaną za pomocą stalowego pierścienia (pozwalającego na pełen obrót). Stanowisko chronione było przez betonowe przedpiersie o wysokości 1,5 m. Dodatkowo do ochrony działa zastosowano stalową maskę oraz parasol maskujący, zbudowany z metalowego szkieletu, do którego przymocowywano siatkę maskującą oraz roślinność (naturalne gałęzie, trawę, sztuczne drzewka itp.). Ponadto w ścianach betonowego bloku i przedpiersia zainstalowano specjalne windy, podające amunicję z magazynów w schronie, na stanowisko strzeleckie. Dwie takie windy w każdym z obiektów, obsługiwane były ręcznie, za pomocą korby. Obiekt wyposażono również w rury głosowe pozwalające na sprawną komunikację pomiędzy schronem a działobitnią, instalację telefoniczną oraz instalację elektryczną. Lampy oświetlające wnętrze pomieszczeń osadzono w głębokich niszach i zabezpieczono grubą szybą. Miało to chronić zgromadzoną w magazynach amunicję przed ewentualnym wybuchem spowodowanym wyzwoleniem niepowołanej iskry (w skutek np. wybuchu żarówki).

Schron amunicyjny

Prócz czterech stanowisk bojowych, w skład Baterii im. H. Laskowskiego wchodziła centrala artyleryjska, dwie drewniane wieże kierowania ogniem (główna i zapasowa) z zamontowanym dalmierzem oraz ogólny schron amunicyjny, z którego w razie potrzeby miała zostać dostarczona amunicja do stanowisk bojowych. Schron amunicyjny miał podobną budowę do schronów pod działobitniami z tą różnicą, że strop nie stanowił postumentu pod armatę a jedynie stanowisko strzeleckie dla ciężkiego karabinu maszynowego obrony przeciwlotniczej. Dodatkowo baterię wzmocniono dwoma francuskimi działami Schneider (o dość przestarzałej konstrukcji), pełniącymi głównie rolę przeciwdesantową.

1 września 1939 roku, wraz z wybuchem II wojny światowej, postawiona w stan pełnej gotowości bojowej, Bateria im. H. Laskowskiego przyjmuje pierwszy cios – około godziny 14:00 niemieckie samoloty bombardują okolice cypla helskiego. Jednak polska załoga nie pozostaje dłużna, nie dopuszczając w pobliże półwyspu niemieckich okrętów. Już 3 września Bateria „Cyplowa” nakrywa ogniem dwa niszczyciele niemieckie prowadzące pojedynek z okrętami Polskiej Marynarki Wojennej – ORP Wicher i ORP Gryf. Niemiecki okręt flagowy Dowódcy Torpedowców, kadm. Lutjensa zostaje uszkodzony i oba wrogie okręty wycofują się z walki pod zasłoną dymną. Polskie załogi dział prowadzą jeszcze wiele pojedynków artyleryjskich z niemieckimi okrętami, również z pancernikami. Podczas jednego z takich pojedynków, polscy marynarze nakrywają nawałą ogniową pancerniki Schlessien i Schleswig-Holstein (ten sam, który rozpoczął II wojnę światową ostrzałem Westerpatte). Schlessien pod osłoną zasłony dymnej wycofuje się, natomiast Schleswig-Holstein ucieka uszkodzony po bezpośrednim trafieniu w burtę i zniszczeniu jednej z kazamat artyleryjskich. Przez cały okres walk, bohaterskimi obrońcami helskiego cypla dowodzi kpt. Przybyszewski. Mimo odniesionej rany, nie oddaje dowództwa i zostaje z podwładnymi do samego końca, do momentu kiedy przychodzi rozkaz kapitulacji. Nawet wówczas dowódca Baterii im. H. Laskowskiego nie zgadza się z dowództwem podnosząc, iż ma jeszcze zbyt wiele pocisków, które nie mogą się zmarnować. Jednak 2 października 1939 roku, zgodnie z rozkazem, składa broń. Według relacji świadków, nie oddaje jednak oficerskiego kordzika marynarskiego niemieckiemu oficerowi przyjmującemu kapitulację, symbolicznie wyrzucając go do morza. Mimo, iż dzielny kapitan przeżyje wojnę, zostanie niesłusznie oskarżony o szpiegostwo i zamordowany w latach pięćdziesiątych, w ojczyźnie, stając się kolejną ofiarą okresu stalinowskiego.

We wrześniu 1939 roku, mimo całkowitego odcięcia od reszty kraju i otoczeniu przez przeważające siły wroga, Bateria artylerii nadbrzeżnej nr 31 nawiązała równorzędną walkę z niemieckimi okrętami i lotnictwem. Na taki stan rzeczy wpływ miały niewątpliwie odwaga obsadzających baterię marynarzy, wysoki poziom i zaangażowanie dowodzących oficerów oraz nowoczesny sprzęt jakim dysponowali obrońcy helscy. Dzięki swojej postawie cała Bateria im. H. Laskowskiego zasługuje na pamięć i szacunek. Niestety historia zarówno twórcy helskich fortyfikacji Heliodora Laskowskiego, jak i legendarnych obrońców z kpt. Przybyszewskim na czele, jest mało znana i często spychana na dalszy plan wydarzeń z września 1939 roku. A to przecież oni stoczyli najdłuższą bitwę Kampanii Wrześniowej, ani na minutę nie ustępując pola, schodząc z placu boju w chwale, z podniesionym czołem, bez poczucia klęski.

Bibliografia: Twierdza Europa. Europejskie fortyfikacje II wojny światowej.” – J.E. Kaufman, R.M. Jurga, Poznań 2013; Historia II wojny światowej – Westerplatte, Oksywie, Hel.” – I. Krenzler, Warszawa 2015; Fortyfikacje – Przewodnik po Polsce” – J. Chorzępa, Warszawa 2005; „Obrona Helu w 1939 roku.” – Kosiarz, Warszawa 1971; Mapa fortyfikacji Półwyspu Helskiego” – A. Woźniakowski, 2015; część informacji i rycin zaczerpnięto z tablic informacyjnych szlaków fortyfikacji helskich.