Strona główna Fotografie 26.04.1986 – Największa katastrofa atomowa świata

26.04.1986 – Największa katastrofa atomowa świata

Zdjęcia: Tomasz Hołownia

4263
0
PODZIEL SIĘ
zona

Prawie każdy człowiek na świecie zna datę 26 kwietnia 1986 roku i wie jak wielkie piętno odcisnęła na karcie historii ludzkości. Jest to oczywiście data największej katastrofy atomowej – pożar i wybuch reaktora numer 4 w Czarnobylu. O 1.23 w nocy doszło do dwóch wybuchów. Pierwszy to wybuch parowy, który pozostał nie zauważony. Kilkadziesiąt sekund po nim nastąpił kolejny wybuch, tym razem chemiczny, który zainicjował widoczny z zewnątrz pożar.

W Polsce był to jeszcze piątek, a dokładna godzina widniejąca wtedy na zegarach to 23.23

Dziś obchodzimy dokładnie 30. rocznicę tej katastrofy. Z tej okazji chcielibyśmy nieco przybliżyć Wam historię ludności narażonej na promieniowanie tuż po wybuchu oraz w czasach obecnych.

W roku 86’ skażeniu uległo nawet do 146 000 kilometrów kwadratowych powierzchni ZSRR, a nad Europą rozprzestrzeniła się radioaktywna chmura. W Polsce komunikaty z mediów ostrzegały przed niebezpiecznym wpływem promieniowania znad Ukrainy. Wielu mieszkańcom, w szczególności dzieciom, serwowano Płyn Lugola, który miał zapobiec wchłanianiu radioaktywnego izotopu jodu. Trzeba jednak dodać, iż faktycznie wysoki poziom skażenia był jedynie przy bezpośrednim otoczeniu elektrowni oraz w niedalekim „Czerwonym Lesie”, łącznie na obszarze wynoszącym zaledwie pół kilometra kwadratowego. W dalszych rejonach, gdzie utworzono strefę wykluczenia, od początku poziom skażenia był tak naprawdę niegroźny. Wiele podjętych w tamtym okresie działań miało charakter typowo polityczny.

strefa wykluczeniaJednak reaktor numer 4 zabrał także ludzkie istnienia. W następstwie samej awarii zginęło 35 osób – 30 pracowników elektrowni oraz 5 pracowników, biorących udział w eksperymencie, przez który do tragedii doszło. 11 ofiar pochłonął także sam etap budowy sarkofagu. Ze wszystkich ofiar nie odnaleziono jednego ciała – pracownika obsługującego pompę obiegową Walerego Chodemczuka.

Do dziś w elektrowni pracuje kilka tysięcy osób. Normalni, pogodni ludzie, mający po jednej głowie, dwie ręce, dwie nogi – generalnie wszystko na swoim miejscu. Fotografie zmutowanych płodów, dwugłowych zwierząt to typowa fikcja postkatastroficzna. Oczywiście nie przeczę wiarygodności części z tych fotografii, jednak zostały one upublicznione w charakterze „dokumentu” przeciwko katastrofie i wysupłane z odmętów dokumentacji nie związanej z katastrofą a służącej jedynie manipulacji psychologicznej.

czarnobyl 86Całe miasto Prypeć zostało wysiedlone w kilkanaście godzin. Paradoksalnie, jeśli mieszkańcy zostali by w mieście, dostali by mniejszą dawkę promieniowania aniżeli po ewakuacji! Nie ma naukowych podstaw by twierdzić, że na terenie Ukrainy, Rosji i Białorusi wzrosła liczba zachorowań na nowotwory wywołane promieniowaniem. Są natomiast dowody, że wzrosła liczba chorób psychosomatycznych wywołanych paniką i strachem przed zagrożeniem, które tak naprawdę było mniejsze niż głosiła opinia publiczna.

Dziś Zonę zamieszkuje z roku na rok coraz mniej ludzi. Powód jest zasadniczo dość błahy. Ludzie, którzy zdecydowali się na powrót do swych domów po kwietniu 86’ są po prostu wiekowi. Samosioły – ludzie mieszkający w strefie wykluczenia mówią o sobie, że „dożywają” w strefie. Bardziej niż żyją – wegetują. Dziś, na pytanie „dlaczego wrócili” odpowiadają po prostu: „Tu był i jest nasz dom, tu się urodziliśmy i wychowaliśmy”.

strefa 0Obecnie często odwiedzają ich turyści, którzy są dla tubylców w zasadzie jedyną rozrywką. Jedyną poza bimbrem (według miejscowych samogon jest najlepszym lekarstwem na radiację). Na płotach tych jeszcze zamieszkałych obejść często widnieją kartki z napisem „Nie wchodzić, ja tu mieszkam”. Daje to zdecydowany znak, że turyści niejednokrotnie naginają znacząco pewne zasady o nienaruszaniu prywatności w strefie.

cerkiew zonaO ile w samym miasteczku Czarnobyl życie „tętni” jak na takie okoliczności, to wioski w dalszej części strefy są już zupełnie zapomniane. Raz w tygodniu okoliczne miejscowości odwiedza sklep obwoźny i to w zasadzie tyle, jeśli chodzi o wizyty. Mieszkańców tych wsi co niedzielę wozi się do cerkwi w Czarnobylu. W tym miasteczku mieszkają żołnierze pilnujący strefy oraz naukowcy dbający o wygaszanie reaktorów.

zona czarnobylW całej kilkudziesięcio-kilometrowej strefie zamkniętej mieszkało po katastrofie kilka tysięcy osób. Dziś jest to nieco ponad setka. Mieszkańcy jedzą to co uprawiają, zbierają grzyby w lesie, hodują też zwierzęta na mięso. Pomimo 30 lat mieszkania w napromieniowanej strefie niektóre osoby mają już po 80 lat. Radiacja nie wyrządziła im widocznej krzywdy, a choroby są następstwem posuwającego się wieku.

Na początku maja ukaże się książka pt. „Homesick” z niebywałym zbiorem fotografii ludności strefy wykluczenia autorstwa Macieja Nabrdalika. Na pewno nabędziemy tę pozycję i zrecenzujemy ją na łamach naszego portalu. Was również zachęcamy do wsparcia projektu – wystarczy, że wskoczycie na PolakPotrafi.pl i przelejecie Maciejowi kilka złotych.